sobota, 26 listopada 2016

Lustro do makijażu



Niedawno żona zgłosiła zapotrzebowanie na toaletkę z lustrem do makijażu... Zaczęliśmy rozglądać się jakie rozwiązania są w ogóle dostępne, ale po tym jak zobaczyliśmy ceny samych luster, trochę miny nam zrzedły :)

Koszt samego lustra z odpowiednim oświetleniem w jakimś sensownym rozmiarze to minimum 600 - 700 zł.
Zacząłem trochę się nad tym zastanawiać i doszedłem do wniosku że zrobienie takiego lustra własnoręcznie nie powinno być jakoś szczególnie skomplikowane. Generalnie najtrudniejsze wydawało się zdobycie / zrobienie ramy w jakiejś akceptowalnej cenie. Po przeanalizowaniu różnych opcji doszedłem do wniosku że najprostsze i zarazem najtańsze będzie zrobienie całości z płyty MDF.

Zdecydowaliśmy, że rozmiar samej tafli lustra będzie miał 60x40 cm.

Dodatkowo wokół lustra będzie obramowanie w którym umieszczone zostaną żarówki. Założyłem że ramka będzie miała 10 cm z każdej strony.

Potrzebowałem zatem płyty MDF o wymiarach 80x60 cm.
Oprócz samej płyty na której umieszczone zostanie lustro potrzebowałem fragmentów płyty z których zrobiona zostanie tylna rama lustra, aby zakryć oprawki żarówek oraz przewody elektryczne.

Z tego co udało mi się ustalić, najłatwiej (i chyba nawet najtaniej) iść do marketu budowlanego, gdzie od razu dotną nam płyty na wymiar z dość dużą dokładnością (ja podawałem wymiary z dokładnością do 1 mm i praktycznie nic nie musiałem już w domu korygować).

Ja zrobiłem to akurat w Leroy Merlin, ale pewnie inne markety też mają taką usługę. W Leroy mieli akurat płytę o grubości 18mm która wydawała mi się rozsądnym rozwiązaniem.

Po docięciu płyty wyglądały tak:


Ustaliłem z żoną, że optymalne będzie umieszczenie w lustrze 10 żarówek - po 3 na dłuższych bokach i po dwie na krótszych. Nie chciałem żeby otwory i żarówki były zbyt wielkie, zdecydowałem się zatem na oprawki E14. Średnica oprawek które kupiłem to 28 mm. Rozmierzyłem dokładnie miejsca na oprawki i  łopatkowym wiertłem do drewna wywierciłem otwory o takiej średnicy:


Po wywierceniu otworów przystąpiłem do klejenia tylnej ramy. Jako że płyty były dokładnie przycięte, wystarczyło wszystko "poskładać do kupy" :)


Tak poskładaną ramę zostawiłem na 24h do wyschnięcia. Następnego dnia dodatkowo wzmocniłem konstrukcję blaszanymi kątownikami i wkrętami:


Jako że toaletka będzie stała w sypialni gdzie wszystkie meble mamy w kolorze wenge, w takim kolorze będzie również lustro. Kupiłem odpowiednią okleinę i razem z żoną przystąpiliśmy do dzieła. Tutaj zdecydowanie polecam kogoś do pomocy, ponieważ jednej osobie ciężko jest równo nałożyć okleinę. Efekt wyglądał następująco:


Okleina potrzebuje około 24h aby klej "złapał". Następnego dnia przystąpiłem do montażu oprawek.
Niestety wchodziły w otwory zbyt luźno. Okleiłem je po obwodzie czarną taśmą izolacyjną, i wtedy mogłem je montować "na wcisk", bez konieczności klejenia.
Po montażu całość wyglądała następująco:


Po zamontowaniu oprawek zabrałem się za okablowanie. Tutaj jedna istotna uwaga. Pamiętać należy, żeby żarówki montować równolegle, a nie szeregowo. Wtedy ewentualne przepalenie jednej żarówki nie spowoduje że całe lustro przestanie świecić. Po montażu przewodów całość wyglądała tak:


I teraz kwestia samego lustra. Tutaj miałem sporo problemów. Znaleźliśmy w Leroy'u gładkie lustro 60x40 z frezowanymi krawędziami za około 50 zł, doszliśmy do wniosku że to dobra cena, więc je kupiliśmy. Dopiero w domu zorientowałem się że to lustro ma z tyłu przyklejone uchwyty do powieszenia go na ścianie, których nijak w prosty sposób nie dało się usunąć. Znaleźliśmy różne metody w internecie, próbowaliśmy nawet żyłką wędkarską, ale miałem zbyt cienką i co chwilę się przerywała :). W końcu stanęło na tym że najlepiej rozgrzać trochę te uchwyty suszarką i próbować dość mocno podcinać klej pomiędzy wieszakiem a lustrem starą kartą płatniczą, albo jakąś inną plastikową :) Trzeba jednak robić to bardzo czujnie, ponieważ łatwo zarysować tylną powłokę lustra. Ja niestety zrobiłem jedną rysę. Szczęście w nieszczęściu, że rysa jest bardzo mała i już mamy pomysły na jej zamaskowanie :) Zastanawiam się czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie lokalnego szklarza i zamówienie takiej tafli lustra na wymiar... Może następnym razem :)

Gdy już uporaliśmy się z uchwytami, przystąpiłem do klejenia lustra. Na początku nakleiłem lustro bezpośrednio na okleinę. Okazało się jednak że klej który miałem nie trzymał się dobrze i pomimo że czekałem 2 dni nie zasechł odpowiednio i tafla lustra się przesuwała. Odkleiłem ją, wyciąłem prostokątny fragment okleiny w miejscu na lustro tak, żeby lustro przylegało bezpośrednio do płyty MDF i nakleiłem lustro ponownie. Teraz klej trzyma zdecydowanie lepiej. Myślę że to również może zależeć od rodzaju zastosowanego kleju.

Wahaliśmy się czy postawić lustro na biurku/toaletce, czy też powiesić na ścianie. Po przymiarkach wygrała druga opcja. Przykręciłem zatem haczyki, podłączyłem przewód z przełącznikiem:


Pozostała jeszcze kwestia żarówek. Podobno do tego typu luster najlepsze jest światło o barwie naturalnej. Wybór takich żarówek jest zdecydowanie mniejszy, ale da się je znaleźć. Są to żarówki o barwie od 4000k do 4500k. Ja zdecydowałem się na "kulki" LED'owe o mocy 4W każda.

Po powieszeniu lustra i wkręceniu żarówek efekt końcowy jest taki:





Na koniec czas na podsumowanie kosztów lustra:


  • Płyta MDF razem z wycięciem 26 zł
  • kątowniki metalowe do wzmocnienia ramy - 9 zł
  • okleina - 30 zł z przesyłką
  • oprawki E14 10 sztuk z przesyłką - 22 zł
  • żarówki LED E14 4W 4000k z przesyłką - 70 zł za 12 sztuk (2 zapasowe)
  • Lustro 50 zł
  • Przewód z przełącznikiem 15 zł
  • moja praca - bezcenna :D
Razem daje to  222 zł. 

Nie liczę kosztów przewodu, kleju, haczyków, które miałem w warsztacie, ale one nie mają jakiegoś większego wpływu na koszt całościowy.

Reasumując, koszt całości wyszedł całkiem znośnie, efekt - pewnie kwestia gustu, żonie się podoba, a wiadomo że jak żona zadowolona to i mąż ma w życiu łatwiej :)

Co bym poprawił... Być może zwęziłbym trochę boczną ramę. Teraz ma 10 cm, myślę że zupełnie wystarczyłoby 5-6 cm, Boczną ramę można zrobić z cieńszego MDF, 10mm chyba by wystarczyło. Zmniejszyłoby trochę wagę lustra, bo cała konstrukcja jest dość ciężka. Z drugiej strony klej pewnie trzymałby słabiej, więc nie wiem czy warto. W każdym razie ogólnie z efektu jestem zadowolony :).


8 komentarzy:

  1. Dużo pracy, efekt, zwłaszcza jak żona zadowolona, wysoki :) ale czy nie łatwiej coś gotowego za ciut większe koszty? Przykład z brzegu www.happy-ou.pl Nie mniej jednak gratuluje zdolności manualnych i pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Jestem zachwychona efektem! Chciałabym sobie takie lustro skonstruować, jednak pobliski sklep elektroniczny nie miał nic, co by pasowało jako oświetlenie do makijażu...Skąd zamawiał Pan żarówki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Boje były, ale widać, że jednak odniosłeś zwycięstwo, a to się najbardziej ceni.W jakich sklepach dokonujesz zakupu potrzebnych narzędzi? Może tak na przyszłość to odwiedź sklep, który ma bardzo bogaty asortyment, tak jak sklepdlaelektryków.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę jestem w szoku, genialnie to wyszło. Jak się kobieta maluje to przede wszystkim potrzebne dobre światło, ja znalazłam sobie na https://www.interblue.pl/oswietlenie/ lampę która się fajnie sprawdza ale takie lustro bardzo bym chciała :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lustro sprawdza się świetnie, siostra ma podobne i robi dużą różnicę przy makijażu. Czy wiecie może gdzie kupić takie oprawki do żarówek https://www.asaj.pl/oprawki Chciałabym, aby żarówki były większe a oprawki były pod kolor obramowania. Trudno takie znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o kolor oprawek to wystarczy je pomalować spreyem w wybranym kolorze ;)

      Usuń